DW: Gabriel

Karta do grupy 

Informacje podstawowe

 Imię: Gabriel
Tytuł/ksywa/nazwisko*: za Gabrysia się nie obrazi (ale na wszelkie "szczeniaczki" czy "pieseczki" zawsze odpowiada warkotem, więc znajomi nie szczędzą mu tych "ksywek")
Wzrost: 168 cm
Waga: 60 kg
Rasa: psowato-człowiekowaty
Wiek: nastolatek
Frakcja: Redtier

 Strefa motoryczno-techniczna 

Umiejętności:

• Zwykłe: szycie (no pięknej falbaniastej sukni ci nie uszyje, ale coś prostego, jak najbardziej), umie posługiwać się sztyletem (choć rzadko to robi), potrafi mocno dziabnąć (lol) i umie piec ciastka

• Specjalne: potrafi przybrać formę psiaka (jasny w różowe ciapki, jak jego włosy, któregoś dnia wrzucę jak wygląda), a w owej formie ma bardzo dobry węch i słuch

Wyposażenie: ciastka dla psów w kształcie kostek (zawsze ma nimi wypchane kieszenie), sztylet

Statystyki: 

• Charyzma: 4
• Siła: 4
• Wytrzymałość: 5
• Zwinność: 6
• Inteligencja: 5
• Szczęście: 6

 Strefa Osobowości

Charakter:  Małe i pyskate - taką odpowiedź kim jest Gabryś zapewne dostałoby się od jego znajomych. Ale w gruncie rzeczy jest to całkiem sympatyczne stworzenie (chyba, że ktoś bez pozwolenia tyka jego ogon - uwaga, gryzie (żeby nie było, że nie ostrzegano). Wierny swoim przekonaniom, ale że to mały awanturnik, który nie lubi narzucania mu swojego zdania, łatwo go zirytować, (cóż, taki jego urok?). Za to jak to na pieska przystało, lojalna z niego istota i za bliskie osoby to by sobie dał łapkę uciąć, a nawet oddałby ulubione ciastka, a to już coś! Odważne to jeszcze, czasem wręcz za bardzo (jak to się mówi, nie mierzy siły nad zamiary), ale jako, że sprytny z niego osobnik, to zazwyczaj sobie radzi. Jako, że często szybciej działa niż myśli, to często zdarza mu się palnąć jakąś gafę. Bywa szczery do bólu, a także łatwo się ekscytuje i zachwyca. 
Biografia:  Najmłodszy spośród rodzeństwa w całkiem porządnej, aczkolwiek zwyczajnej rodzince, zamieszkującej na obrzeżach terenów Whiterook, niespecjalnie był zadowolony ze swojej pozycji. Z racji, że charakter ma dość wybuchowy i łatwo go wyprowadzić z równowagi, bardzo często wdawał się w bójki ze starszymi braćmi, choć matka zawsze potrafiła przywołać całą grupkę do porządku. W skrócie rzecz ujmując - dzieciństwo miał całkiem zwyczajne, co wcale go nie cieszyło. A że nigdy nie ciągnęło go do zajmowania się domostwem i spokojnego żywota, jak każdy w jego rodzinie i ciągnęło go do wyruszenia w świat (ot taka czarna (różowa?) owca w rodzinie?), to w końcu zrealizował swoje swego rodzaju marzenie - wyruszył w drogę, chcąc zwiedzić całą Krainę. Podczas swojej podróży opanował umiejętność posługiwania się sztyletem - ot przydatna rzecz, gdy ktoś usilnie wciskałby mu swoje racje (chociaż nadal, gdy ktoś go wyprowadzi z równowagi to prędzej go dziabnie niż użyje sztyletu, cóż zrobić, ten typ tak ma). Po swojej dziwacznej wędrówce dotarł na tereny Czerwonego Króla. To też był końcowy moment w jego tułaczce, bo właśnie wtedy postanowił ją zakończyć. Jakiś cichy głosik w głowie kazał mu tu zostać, tak po prostu. Tutejsze poglądy zdecydowanie były mu bliższe niż Whiterook - co tam jakaś Alicja i uważanie jej za wyjątkową, nie, to nie dla niego. Poza tym, zawsze był typem, który uważa, że by coś zmienić na lepsze, trzeba działać (a poza tym, życie w ciągłej harmonii to nuda, ha!). 

Lubi/nie lubi:
 psie ciastka (są superowe! w sumie, to zwykłe ciastka też lubi)
 szyć (tak tak, jego "piękny" płaszczyk to dzieło jego łapek)
 komplementy (a kto nie lubi?)
 drapanie za uszkami i patanie po głowie
 dostawać słodycze i jedzenie
 spać z kimś (bo ciepło)

 pcheł (paskudztwo!)
 gdy ktoś go pieszczotliwie nazywa (to dziecinne!)
 tykania ogona (uwaga, nie tykaj, bo odgryzie ci ręce. serio)
 wciskania mu swoich racji (swoje wie i już)
 gdy nic się nie dzieje i wszystko jest poukładane (chaos jest ciekawszy, ot co)
 spać sam (bo zimno)

Dodatkowe informacje: 
~ Jego płaszczyko-swetro-narzutka, z którą się wręcz nie rozstaje to jego pierwsze własnoręcznie uszyte dzieło, ot taka ciekawostka, ma sentyment psiak (no i pojemne kieszenie są fajne)
~ Cały czas wychodzi z założenia, że może dzięki temu, że jest w Redtier w końcu nauczy się szyć tak dobrze jak Czerwony Król (ha, marzenia), w każdym razie za to go podziwia, swoją drogą
~ Jeśli daje ci ciastka - to znaczy, że cię lubi
~ Tak w sumie to lubi wszelkich kotowatych i nic do nich nie ma (chyba, że go rozdrażnią), ale się nie przyzna, więc cii